W zeszłym tygodniu miała miejsce premiera nowego Slash, na którą wszyscy czekali z niecierpliwością. Geometria została stworzona z myślą o trasach enduro. Jest teraz dłuższa, mniej agresywna i niższa, by pasowała do większego skoku. Dzięki temu maszyna powinna zyskać na stabilności przy szybkiej jeździe w nawet najbardziej stromym i luźnym terenie.
A jak jest naprawdę? Czy zmiany w nowym Slash są odczuwalne i sprawiają, że ten rower jest jeszcze szybszy i daje więcej możliwości i frajdy z jazdy?

Odpowiedzi na to pytania udzielić może tylko jedna osoba. Romek Kwaśny, który od lat jest czołowym zawodnikiem enduro oraz szkoleniowcem. 
Romek miał już okazję przetestować nowego Slasha na wielu trasach, licznych sekcjach technicznych, wykonał niezliczoną ilość skoków i nawet zapuścił się w nieznane i odkrył nowe miejsca! 

A poniżej małe podsumowanie naszego ridera:

„Prowadzi się w terenie jak Mercedes klasy “S”, a do tego jest skoczny jak Adam Małysz i skręca jak bolid Formuły jeden.
Jazda nim to ogromna przyjemność i rozkosz.

Nowa rama Slash dostała kilka istotnych zmian.
Przede wszystkim można znacznie niżej obniżyć siodełko, przez co pomimo tego, że rower jest dłuższy od poprzednika, nadal świetnie skręca, a do tego prowadzi się bardzo pewnie w zakrętach.
Przeprojektowane tylne zawieszenie i zwiększenie skoku bardzo poprawiło przyczepność tylnego koła w nie równym terenie, a zwłaszcza na ostrych do hamowaniach.
W końcu tez mamy schowek, który jest bardzo przydatny, by schować w nim niezbędne wyposażenie takie jak dętka, pompka itp.”

Pełny bike check maszyny Romana możecie znaleźć na jego FB oraz Instagramie. A my zapraszamy do zobaczenia tych pięknych bestii na żywo! Na zdjęciach robią wrażenie, ale w realu wręcz zwalają z nóg!

Więcej szczegółów o Slash.

Zdjęcia autorstwa P. Staroń

Dołącz do dyskusji